Kultowe zabawy-podróż w czasie.

Kto z rodziców pamięta zabawy, w które uwielbialiśmy się bawić w dzieciństwie? Gra w kapsle, klasy, podchody, berka, w chowanego, skakanie w gumę, dwa ognie. Jak się bawiło w ciuciubabkę?  Jednej osobie zakrywało się oczy chusteczką, a reszta się chowała i nie dawała złapać.

W deszczowe dni świetnie sprawdzały się „Państwa Miasta” Na kartce rysowało się tabelkę z podziałem na państwa, miasta, imiona, nazwę roślin, zwierzęta, itd. Jeden z uczestników mówił w myślach alfabet, drugi mówił: „Stop!”. Ten mówiący alfabet podawał literę np. B. Wszyscy biorący udział zapisywali na swoich kartkach wszystko na literę B. Za wpisanie nazwy ustalona była ilość punktów. Gra trwała aż do wyczerpania liter. Podliczało się ilość punktów. Wygrywał ten, kto miał ich najwięcej.

Hm.. Nie było komputerów oraz żadnych zabawek elektronicznych, które mamy dziś. Jako dzieci cały dzień spędzaliśmy na podwórku i nikt się nie nudził. Czasy się zmieniły bezpowrotnie, i szczególnie w wielkich miastach, rodzice starają się zorganizować wolny czas swoim dzieciom. Półkolonie to miejsce, gdzie dzieci aktywnie i bezpiecznie bawią się z rówieśnikami, także w kultowe zabawy swoich rodziców. Podchody to jedna z ulubionych zabaw uczestników półkolonii organizowanych przez Szkołę Językową „Simon says”-  dzieci bawią się w wiele wersji tej zabawy: „Kolory”, „Poszukiwanie skarbu” i inne, a zadania rozwiązują oczywiście w języku angielskim. Okazuje się, że i dzisiejsze maluchy przepadają za „starymi” zabawami bez komputerów, a z kredą czy patykiem w ręce na świeżym powietrzu.